ZŁOŚĆ – ALE O CO CHODZI?

utworzone przez lut 10, 202081 Tajemnic, Adam Sornek, Maciej Bennewicz

1. Siła pochodząca z gniewu, złości, przemocy, agresji to więzienie, w którym człowiek sam się więzi. Dlaczego więzienie? Bo często sądzimy, że takie – brzemienne w skutkach – stany emocjonalne, załatwiają nasz trudny temat. A temat jest w gruncie rzeczy gdzieś indziej – głęboko ukryty, nieprzepracowany, wyrzucony do piwnicy, zapomniany. Sprawa – która rodzi gniew, agresję, złość – jest w cieniu, w zaprzeczeniu, w wyparciu. I jako taka (dopóki tam się znajduje) nie może ulec rozwiązaniu.

2. Jeśli złość czyni cię silnym, to jesteś więźniem samego siebie. Więzi cię twoja reakcyjność. Jedni – którzy znają taki twój mechanizm obronny i są silniejsi od ciebie psychicznie – mogą mieć nad tobą władzę. Wystarczy, że wiedzą jak sprowokować cię do złości. Inni – słabsi psychicznie – będą się ciebie lękać.

3. Złość kosztuje sporo energii. Napięte łydki, uda, ścisk w żołądku, ból wokół wątroby, krew odpływająca do kończyn. Ostatecznie ten, który się złości, staje się słaby. Jest główną ofiarą swojej złości. Z reguły jednak tego nie widzi.

PRZEWIŃ DO DALSZEJ CZĘŚCI INTERPRETACJI…

Każda prezentowana przeze mnie tutaj introspekcja (tekst „Ale o co chodzi”, czy też tekst z pytajnikiem „?”), to tylko moja insynuacja, dygresja, cudza (moja, jako autora) fantazja na temat tego, co koan Macieja zdaje się próbować przekazać.

I z tej choćby przyczyny interpretacja nie ma nic wspólnego ani z prawdą, ani rzeczywistością, ani tymbardziej Twoim życiem. Jesteś jedynym ekspertem w tej ostatniej dziedzinie. Ufaj zawsze i przede wszystkim sobie.

Tekst niniejszy to zaproszenie do spojrzenia na sprawę najpierw moim punktem widzenia i skłonienie Cię do własnej pracy nad koanem. A w gruncie rzeczy pracy nad samym sobą, swoim życiem, relacjami, przekonaniami i skryptami które sprawiają nieustannie, że powtarzasz schematy, żyjesz w swoistym Matrixie i czujesz (w taki lub inny sposób), że nie możesz się obudzić, wyrwać z impasu.

Moje interpretacje to tylko i wyłącznie jeden z setek, milionów, a nawet miliardów pomysłów na to jak opowieść metaforyczną Macieja zrozumieć. Masz prawo, a nawet obowiązek posiadać swoją. Jesteś kimś zupełnie innym niż ja i koany oraz ich interpretacje będą skłaniać Cię każdego dnia do zrozumienia tej oczywistej prawdy.

To dzięki pracy własnej, poszukiwaniu unikatowych, indywidualnych i „Twoich” odpowiedzi możesz dojść do sedna swojej egzystencji, prawdy o sobie. Prawdopodobnie zaczniesz żyć dokładnie tak, jak tego pragniesz.

Podejmij swoją pieśń.

4. Czy wiesz o co się złościsz i kiedy? Potrzebujesz się nauczyć obserwować swoją złość. W moim ciele złość zapisała się jako reakcja obronna – wyraz niezgody na to, co mnie spotykało, gdy byłem małym dzieckiem i nie mogłem ani skutecznie się bronić, ani z nikim na temat swoich trudnych (wówczas) przeżyć porozmawiać. Być może u Ciebie jest podobnie. A może zupełnie inaczej. Tak czy inaczej gdzieś w tobie, w twojej historii znajduje się początek złości, jako sposobu reagowania na rzeczywistość, czy konkretne jej elementy. Dla mnie złość przez wiele lat była odciśniętym w ciele sposobem reagowania na to, na co się nie zgadzałem. Nawet w sytuacjach, gdy jako człowiek metrykalnie dorosły mogłem wziąć odpowiedzialność, podjąć decyzję, wybrać siebie. I czasem moje ciało nadal „odpala” złość, w sytuacjach, w których mogę zakomunikować swoje potrzeby. Takie sytuacje traktuje jako zaproszenie do obserwacji – siebie, przede wszystkim siebie. Skrypty często działają szybciej, niż nasze świadome decyzje.

5. Złość jest skutkiem bezradności. A staje się sposobem naszego impulsywnego reagowania w jakimś ważnym momencie życia, w jakiejś chwili, w której nie mogliśmy poradzić sobie z problemem, ani liczyć na innych.

6. Złość i gniew budzi lęk. Jednak jest to wyjątkowo nietrafny sposób na zarządzanie czymkolwiek w tym świecie. To co uzyskane przez wymuszenie, zastraszenie, szantaż, nie ma szans przetrwania – powstaje przecież w bólu, cierpieniu i oporze. Dlatego przebywanie z ludźmi, którzy złość, gniew i lęk obrali sobie jako sposób zarządzania sobą i otoczeniem, może być bardzo trudne. Zwłaszcza dla osób, które swojej złości nie przepracowały. Te są najbardziej zagrożone, ponieważ złość – która jeszcze niedawno była dla nich wyłącznie cieniem, źródłem lęku – może stać się ich narzędziem przetrwania, sposobem na życie, jedynym wyborem by się ocalić. Bycie pod presją często przecież wyłącza możliwość dostrzeżenia innych – oczywistych czasem – rozwiązań (jak na przykład odejście od tyrana).

PRZECZYTAJ INTERPRETOWANY TEKST MACIEJA BENNEWICZA

7. Złość jest zasłoną pod którą się ukrywamy, ze swoją słabością, bezradnością, niemożnością zareagowania, czy dojrzałej obrony. Kto się złości, ten cierpi, ten nie przepracował jakiejś ważnej sprawy – jakiejś rany, która ciągle się jątrzy i ropieje. A z raną związany jest smutek, żal, rozczarowanie, gorycz.

81. Potrzebujesz uwolnić to, co kryje się za twoją złością. Obserwuj złość w sposób bezstronny. Nie oceniaj jej. Zobacz ją i obserwuj swoje ciało. Zlokalizuj miejsce, w którym kryje się Twoja złość. Obserwuj i oddychaj. Oddychaj i obserwuj. Żadnych ocen, żadnej intelektualnej „rozkminy”. Bądź ty i twoja złość. Obserwacja wolna od ocen, ze zdrową, szczerą intencją, może zmienić wszystko. Być może dane ci będzie przeżyć źródło swojej złości raz jeszcze, po czym je uleczyć raz na zawsze. „Pozwól sobie na żal, wejdź w smutek, zagłęb się w bezradności. W źródle jest lekarstwo. W początku jest odpowiedź. Tylko tam”.

PRZECZYTAJ INTERPRETOWANY TEKST MACIEJA BENNEWICZA

Każda prezentowana tu introspekcja (tekst Adama z cyklu "Ale o co chodzi", czy też tekst z pytajnikiem "?"), to tylko insynuacja, dygresja, cudza (bo autora - Adama) fantazja na temat tego, co koan zdaje się próbować przekazać. I z tej choćby przyczyny nie ma nic wspólnego ani z prawdą, ani rzeczywistością, ani tymbardziej Twoim życiem. Jesteś jedynym ekspertem w tej ostatniej dziedzinie. Ufaj zawsze i przede wszystkim sobie! 🙂

Introspekcja to zaproszenie do spojrzenia na sprawę najpierw Adama punktem widzenia i skłonienie Cię do własnej pracy nad koanem. A w gruncie rzeczy pracy nad samym sobą, swoim życiem, relacjami, przekonaniami i skryptami które sprawiają nieustannie, że powtarzasz schematy, żyjesz w swoistym Matrixie i czujesz (w taki lub inny sposób), że nie możesz się obudzić, wyrwać z impasu.

Interpretacje Adama autorstwa to tylko i wyłącznie jeden z setek, milionów, a nawet miliardów pomysłów na to jak opowieść metaforyczną Macieja zrozumieć. Masz prawo, a nawet obowiązek posiadać swoją. Jesteś kimś zupełnie innym niż Adam i koany oraz ich interpretacje będą skłaniać cię każdego dnia do zrozumienia tej oczywistej prawdy. To dzięki pracy własnej, poszukiwaniu unikatowych, indywidualnych i „Twoich” odpowiedzi możesz dojść do sedna swojej egzystencji, prawdy o sobie. Prawdopodobnie zaczniesz żyć dokładnie tak, jak tego pragniesz.

Podejmij swoją pieśń.

81 – introspekcje

Ale o co chodzi?

Zastanawiasz się być może "o co w tym koanie chodzi?"... Nie każdy koan jest oczywisty. Taka jest potęga metafory...

"Ale o co chodzi" (dawniej introspekcje) są niejako wstępem i konspektem do mojej własnej interpretacji koanu. To po prostu draft, szkic, mapa myśli, pierwsze skojarzenia, które dotyczą przeczytanego koanu. Jest to przedsmak, wyłącznie zajawka 🙂 tekstu publikowanego w książce "81 Tajemnic" .

Podobnie powstawało "81 Tajemnic". Analizowałem post Macieja na blogu bennewicz.pl, a następnie w punktach wypisywałem te spostrzeżenia na temat rzeczywistości, które w moim odczuciu koan poruszał, które chciałem opisać w interpretacji. Później te punkty rozwijałem i tak powstawały całe rozdziały złożonej interpretacji.

Dzięki temu zmieniało się wszystko - ja, moje otoczenie, postrzeganie rzeczywistości, a potem decyzje i całe życie...

"Ale o co chodzi?" (introspekcje) na 81tajemnic.pl mają odrobinę inny cel i charakter. Są one zaproszeniem do pracy własnej Czytelnika - Twojej własnej pracy 🙂 

Możesz przeczytać koan, później introspekcję i podjąć decyzję, czy chcesz dokonać samodzielnej interpretacji. Obok znajduje się moja wstępna, szkicowa interpretacja, niejako zapowiedź i "kuchnia" tego, jak budowałem pełne interpretacje w "81 Tajemnic". 

Oczywiście interpretacje w 81 Tajemnic są dużo obszerniejsze niż skrótowa forma ... 

Zobacz przykładowy rozdział - koan i interpretację, aby rozpocząć własną pracę z tekstem: 

 

Złość – koan

Matka Anna Anna shi usiadła krzyżując nogi. Tym razem zajęła miejsce wśród kobiet na sali. Zrezygnowała z podwyższenia.

– Chciałyście abym powiedziała coś na temat złości. Złość jest pierwszą widoczną oznaką cierpienia. Poprzedzają ten moment nieświadomość, w końcu niepewność i zaprzeczenie. – Matka Ann Ann shi dotknęła dłonią siedzącą najbliżej kobietę, mieszkankę pobliskiej wsi, która od dawna przychodziła na jej wykłady. – Zaprzeczanie trwa niemal przez cały czas doznawanego cierpienia. Złość, agresja, przemoc pomagają zepchnąć żal i smutek w głąb duszy. Człowiek zły i agresywny sprawia wrażenie silnego. Budzi lęk ale w efekcie zostaje sam. Ludzie zaczynają go unikać. Wtedy staje się na krótko jeszcze silniejszy. Udaje moc. Okazuje władzę. Przez moment budzi respekt.

W więzieniu, tak w więzieniu, – po sali rozszedł się szmer zdziwienia – w tym okropnym miejscu istnieje hierarchia i władza, co gorsza jest władza oficjalna, stanowi ją system więzienny i strażnicy, lecz równie represyjna i niekiedy wielekroć gorsza jest władza nieformalna, stanowiona przez samych więźniów. Rządzą gangi, grupy nacisku, liderzy kontrolujący przemyt towarów zza krat. Jeden gang zwalcza drugi, jedna grupa rywalizuje z drugą. Powstaje sieć nieformalnych relacji pomiędzy oficjalnymi strażnikami a władzami podziemia. Owszem, członkowie gangów nie mogą wyjść zza krat lecz w obrębie murów więzienia – rządzą. Rządzą dzięki sile i uzależnieniu pozostałych. Rządzi lęk, największy i najpotężniejszy władca. – Po sali rozeszło się westchnienie przypominające żałobny tren.

– Co może począć kobieta, która dostała wyrok za kradzież niewielkiej sumy pieniędzy z firmowej kasy, albo inna, która w rozpaczy uderzyła zbyt mocno męża psychopatę, który zmarł w wyniku zadanej rany? – Wśród zebranych rozszedł się kolejny szmer, tym razem głośniejszy i bardziej chaotyczny. Szeptem wymieniano imiona kobiet, mieszkanek okolicznych wsi i miasteczek, które trafiły do więzienia lub nadal odbywały karę. Matka Ann Ann shi kontynuowała:

– Taka kobieta albo ulegnie i przyłączy się do gangu albo musi współpracować z systemem. Gdy zostanie przyjęta do gangu, jeśli nie ma w sobie dość odporności i siły staje się pariaską, najniższą w hierarchii, popychadłem ale ma szansę przeżyć. Może też współpracować ze strażniczkami i donosić na inne więźniarki lecz wtedy, jeśli nie ma dostatecznej ochrony, może zginąć lub co najmniej odnieść poważne rany na ciele i na duszy. Trzecim wyjściem jest agresja, nieprzewidywalna, nieokiełznana. Agresja, której boją się najgorsze łotrzyce i najniebezpieczniejsze więźniarki. Agresja, która przekracza granice. Agresja wariatki. Taka szalona kobieta jest zdolna to wszystkiego i dlatego wszyscy się jej obawiają łącznie ze strażniczkami. Obroną jest bunt. Nieokiełznany i nieukierunkowany. Już rozumiecie?

Złość i agresja skrywają bezsilność. Pod bezsilnością kryje się żal i smutek a jeszcze głębiej jest bezradność. W jakim więzieniu żyjesz? Wobec czego czujesz się bezradna? Wobec kogo jesteś bezsilna? Oto dzisiejsze pytania. Metafora więzienia towarzyszy wielu z was. Metafora? Czyż więzieniem dla niektórych tu obecnych nie stało się małżeństwo, dla innych praca lub molestujący szef, ojciec alkoholik lub nietolerancyjna rodzina, sąsiad, własna siostra, matka a nawet dzieci? Chcecie z pewnością rady. – Znów odgłos westchnienia, który rozszedł się po sali.

– Rada jest nadzwyczaj prosta i wyjątkowo skuteczna, pomimo trudności jaką odczuwamy przeżywając bezradną złość. Pozwól sobie na żal, wejdź w smutek, zagłęb się w bezradności. W źródle jest lekarstwo. W początku jest odpowiedź. Tylko tam.

„81 Tajemnic”

Książka o przebudzeniu

„Przebudzenie” człowieka – jakkolwiek je rozumieć – staje się tematem powszechnego zainteresowania ludzi odczuwających niedosyt, czy pustkę. Ma to silny związek z kryzysem religii jako takiej, która poza rytuałami, nie potrafi dać człowiekowi niczego, co doprowadziłoby jego egzystencję do pełni szczęścia, akceptacji, miłości, a w konsekwencji do lekkości i nieomal pełnej zgody na wszelakie okoliczności zewnętrzne.

Książka zaprasza Cię do podróży Adama wgłab siebie. Będziesz jej świadkiem i obserwatorem, dzięki czemu możesz stworzyć własne interpretacje opowieści metaforycznych i przebudzić się na swój indywidualny sposób.

Dzięki książce możesz w końcu zrozumieć, że wszystko jest z Tobą w porządku – potrzebujesz po prostu wszelkich pytań, odpowiedzi (i rozwikłania tajemnic) poszukać w sobie, nie zaś na zewnątrz siebie. Opowieści zawarte w książce każdy może zinterpretować inaczej – nie ma tu dobrych czy złych odpowiedzi.

Najważniejsze jest jednak odkrywanie siebie – największej tajemnicy.  .

O autorach

Maciej Bennewicz

Mówi o sobie: artysta; pisarz, poeta, mentor; superwizor; założyciel Instytut Kognitywistyki; autor ponad trzydziestu książek, w tym wielu podręczników
i poradników z dziedziny psychologii
i rozwoju osobistego uznawanych za kultowe; przyjaciel zwierząt i opiekun ludzi… a czasem odwrotnie.

Posiada 20 letnie doświadczenie w branży szkoleń skierowanych do biznesu oraz 30 letnie doświadczenie w pracy z ludźmi
w różnych nurtach terapii i rozwoju osobistego.

Adam Sornek

Z zawodu jest prawnikiem – adwokatem. Praca nad „81 Tajemnic” była jedną z przyczyn dla których postanowił zrezygnować z pracy zawodowej na sali rozpraw. Przestał być człowiekiem konfliktów.
Dziś pomaga ludziom – dba o swój rozwój i rozwój innych. W pierwszym najbardziej pomaga mu sztuka (pisarstwo, muzyka),
w drugim wiedza i doświadczenie zdobyte w Instytucie Kognitywistyki Macieja Bennewicza.
Czynnie pracuje jako coach i mentor.

Zapraszamy do kontaktu...