SEN JAKO DROGOWSKAZ

utworzone przez gru 15, 202081 Tajemnic, Adam Sornek, Maciej Bennewicz

Biblijny Józef, gdy trafił do więzienia (oskarżony niesłusznie o gwałt) podjął się interpretacji snów współwięźniów przepowiadając jednemu 

z nich – podczaszemu – powrót do dawnych godności, a drugiemu – nadwornemu kucharzowi – śmierć. Obie interpretacje były trafne.

Pewnej nocy faraonowi śniło się, że stał nad brzegiem Nilu … „I oto siedem krów, pięknych i tłustych, wyszło z rzeki i zaczęło paść się wśród sitowia. I oto siedem innych krów, chudych i wynędzniałych, wyszło z Nilu i pożarło tych siedem tłustych krów”.

Wtedy podczaszy przypomniał sobie Józefa, wezwano więc go na dwór, gdzie wyjaśnił Faraonowi znaczenie snów. Krowy piękne symbolizowały lata dobrych zbiorów, a krowy chude i wynędzniałe symbolizowały lata nieurodzajów. Cyfra 7 z kolei wskazywała na cykl, okresy, którym będą przypadać lata tłuste i lata biedne. Józef zaproponował władcy gromadzenie zapasów żywności w oczekiwaniu na siedem lat nieurodzajów. Faraon ustanowił wtedy Józefa zarządcą całego Egiptu, nadając mu imię Safnat Penaech. Również ta interpretacja snu dokonana przez Józefa się potwierdziła.

Śnimy każdej nocy, ale czy wiemy, po co nam sny? Sen to drogowskaz, prowadzi nas przez życie. Pomaga, ostrzega, zaprasza, zwiastuje… jeśli tylko postanowimy wejść w role ucznia, którego nauczycielem jest właśnie on – sen. Sen często z nas kpi i drwi, wyśmiewa i wyszydza nasze przywary. A precyzyjniej nie tyle przywary, a nasze przeginanie w jedną lub drugą stronę, nasze lgnięcie, naszą niechęć, naszą polaryzację. Sen chce naszego dopełnienia, uzupełnienia, pełni, integracji – w miejsce dwóch biegunów, przeciwieństw, dualizmu i nieustającego opowiadania się po jednej ze stron i związanego z tym konfliktu wewnętrznego, poczucia winy itp. Złodzieje śnią, że są praworządni. Księża, że są grzesznikami i obłudnikami. No ale to przypadki skrajne. Człowiek, który oddala się od ludzi może śnić o relacjach. Osoba tłumiąca gniew, może śnić o przemocy, agresji, zabijaniu, pierwotnych instynktach. To czego tak bardzo w sobie nie chcemy za dnia, śni nam się w nocy. Śni nam się też przeciwieństwo tego czego tak bardzo pragniemy. Oczywiście mowa tu o tzw. snach kompensacyjnych.

Sny prowadzą ludzi ku ich przeznaczeniu. Taki sen miał wspomniany Józef, który zapowiadał jego wielką drogę, rolę przywódcy:

Wiązaliśmy snopy na polu i oto mój snop podniósł się, stanął prosto, a wasze snopy zebrały się wokół niego i kłaniały się mu. Potem śniłem, że słońce, księżyc i jedenaście gwiazd kłaniało się mnie.

Co snopy mają wspólnego z życiem biblijnego Józefa i jego rolą w świecie? No właśnie… Na tym polega przewrotność snów. Są częstokroć zlepkiem niezrozumiałych obrazów, sytuacji i symboli. Dopiero wprawne oko, zdolny interpretator widzi co się kryje pod poszczególnymi obrazami – jakie jest ich znaczenie, jaka jest ich metaforyczna treść. Nie zaś ta oczywista, powszechna, znana nieomal każdemu człowiekowi zapytanemu po przebudzeniu w środku nocy. Najlepszym interpretatorem snu zawsze jest śniący, jednak musi pamiętać, że sen wykracza poza logikę i racjonalność naszego zewnętrznego, materialnego świata. To świat duchowy. I jednocześnie – paradoksalnie – śniący może być też najgorszym interpretatorem swojego snu, ponieważ ocenia sen przez pryzmat tego co jest, swoich wzorców, tego jak postępuje. A przecież sen nie jest o tym co widzi, a o tym czego nie widzi. Ma więc zacząć widzieć to, czego nie widzi, dzięki symbolom… Sen krzyczy: „Zobacz to czego nie widzisz”. No ale jak tu widzieć, skoro się czegoś nie widzi 😉

Sen rządzi się swoim prawem, swoimi zasadami. Mówi wszystko to, o czym sądzimy, że nie wiemy. Jednak aby usłyszeć i zrozumieć, trzeba poznać symbolikę swoich snów, nauczyć się interpretować komunikaty własnej nieświadomości. Specjaliści od nieświadomości mawiają, że jest ona jak obrotowe drzwi – mieści się w niej wszystko, ale do świadomości trafia tylko to, co przejdzie przez drzwi. Z kolei ze świadomości do nieświadomości trafia to, co niepotrzebne, o czym chcemy zapomnieć lub to czego chcemy się pozbyć, wyprzeć z pamięci, zatrzeć, wybielić, wywabić… Uzyskiwanie pełni, to zdolność korzystania z tych drzwi, przyjmowania i rozumienia tego, co przychodzi, ale też zdolność sięgania na drugą stronę.

Sen to droga do życia we właściwym miejscu, poznania swojej roli, drogi, przeznaczenia. To ścieżka do przebudzenia, indywiduacji, integracji, a ostatecznie illuminacji. O tym jest jungowska analiza snów i jak sądzę wszystkie metody terapeutyczne, które pracują z mimowolnie pojawiającymi się, spontanicznymi obrazami klienta (pacjenta) – snami, wizjami. Do tego samego prowadzą znane mi techniki medytacji, takie jest też – jak się zdaje – oddychanie holotropowe Stanislava Grofa, które zaczął stosować gdy zdelegalizowano LSD.

Warto pamiętać sny, warto je zapisywać, warto je interpretować – samemu lub przy pomocy analityka. Ostatnio dowiedziałem się, że Marion Woodman nie pracowała z pacjentami, którzy nie byli gotowi przeznaczyć codziennie jednej godziny na interpretację swoich snów. Jest to jakaś wskazówka dotycząca determinacji człowieka, który chce być poprowadzony przez sen i żyć pełnią, w pełni.

81 – introspekcje

Ale o co chodzi?

Zastanawiasz się być może "o co w tym koanie chodzi?"... Nie każdy koan jest oczywisty. Taka jest potęga metafory...

"Ale o co chodzi" (dawniej introspekcje) są niejako wstępem i konspektem do mojej własnej interpretacji koanu. To po prostu draft, szkic, mapa myśli, pierwsze skojarzenia, które dotyczą przeczytanego koanu. Jest to przedsmak, wyłącznie zajawka 🙂 tekstu publikowanego w książce "81 Tajemnic" .

Podobnie powstawało "81 Tajemnic". Analizowałem post Macieja na blogu bennewicz.pl, a następnie w punktach wypisywałem te spostrzeżenia na temat rzeczywistości, które w moim odczuciu koan poruszał, które chciałem opisać w interpretacji. Później te punkty rozwijałem i tak powstawały całe rozdziały złożonej interpretacji.

Dzięki temu zmieniało się wszystko - ja, moje otoczenie, postrzeganie rzeczywistości, a potem decyzje i całe życie...

"Ale o co chodzi?" (introspekcje) na 81tajemnic.pl mają odrobinę inny cel i charakter. Są one zaproszeniem do pracy własnej Czytelnika - Twojej własnej pracy 🙂 

Możesz przeczytać koan, później introspekcję i podjąć decyzję, czy chcesz dokonać samodzielnej interpretacji. Obok znajduje się moja wstępna, szkicowa interpretacja, niejako zapowiedź i "kuchnia" tego, jak budowałem pełne interpretacje w "81 Tajemnic". 

Oczywiście interpretacje w 81 Tajemnic są dużo obszerniejsze niż skrótowa forma ... 

Zobacz przykładowy rozdział - koan i interpretację, aby rozpocząć własną pracę z tekstem: 

 

„81 Tajemnic”

Książka o przebudzeniu

„Przebudzenie” człowieka – jakkolwiek je rozumieć – staje się tematem powszechnego zainteresowania ludzi odczuwających niedosyt, czy pustkę. Ma to silny związek z kryzysem religii jako takiej, która poza rytuałami, nie potrafi dać człowiekowi niczego, co doprowadziłoby jego egzystencję do pełni szczęścia, akceptacji, miłości, a w konsekwencji do lekkości i nieomal pełnej zgody na wszelakie okoliczności zewnętrzne.

Książka zaprasza Cię do podróży Adama wgłab siebie. Będziesz jej świadkiem i obserwatorem, dzięki czemu możesz stworzyć własne interpretacje opowieści metaforycznych i przebudzić się na swój indywidualny sposób.

Dzięki książce możesz w końcu zrozumieć, że wszystko jest z Tobą w porządku – potrzebujesz po prostu wszelkich pytań, odpowiedzi (i rozwikłania tajemnic) poszukać w sobie, nie zaś na zewnątrz siebie. Opowieści zawarte w książce każdy może zinterpretować inaczej – nie ma tu dobrych czy złych odpowiedzi.

Najważniejsze jest jednak odkrywanie siebie – największej tajemnicy.  .

O autorach

Maciej Bennewicz

Mówi o sobie: artysta; pisarz, poeta, mentor; superwizor; założyciel Instytut Kognitywistyki; autor ponad trzydziestu książek, w tym wielu podręczników
i poradników z dziedziny psychologii
i rozwoju osobistego uznawanych za kultowe; przyjaciel zwierząt i opiekun ludzi… a czasem odwrotnie.

Posiada 20 letnie doświadczenie w branży szkoleń skierowanych do biznesu oraz 30 letnie doświadczenie w pracy z ludźmi
w różnych nurtach terapii i rozwoju osobistego.

Adam Sornek

Z zawodu jest prawnikiem – adwokatem. Praca nad „81 Tajemnic” była jedną z przyczyn dla których postanowił zrezygnować z pracy zawodowej na sali rozpraw. Przestał być człowiekiem konfliktów.
Dziś pomaga ludziom – dba o swój rozwój i rozwój innych. W pierwszym najbardziej pomaga mu sztuka (pisarstwo, muzyka),
w drugim wiedza i doświadczenie zdobyte w Instytucie Kognitywistyki Macieja Bennewicza.
Czynnie pracuje jako coach i mentor.

Zapraszamy do kontaktu...