PRZEDNÓWEK I WIRUS – ALE O CO CHODZI?
1. Postanowiłem zdjąć dzisiejszą interpretację… Czas obecny, dla wielu ludzi, zdaje się być zbyt trudny. Moje – dość surowe – spojrzenie na to, co się właśnie dzieje, chyba nie jest w tym momencie najlepszym antidotum.
2. Niech za interpretację dzisiejszego koanu Macieja posłuży tekst Tomasza Stawiszyńskiego pt. „Epidemia jako serum prawdy„. Zobacz felieton na stronie Tok.fm: https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103086,25775519,tomasz-stawiszynski-epidemia-jako-serum-prawdy.html
3. A tym, którzy przeczytali pierwotną interpretację, zostawiam wiersz i suplement.
Każda prezentowana przeze mnie tutaj introspekcja (tekst „Ale o co chodzi”, czy też tekst z pytajnikiem „?”), to tylko moja insynuacja, dygresja, cudza (moja, jako autora) fantazja na temat tego, co koan Macieja zdaje się próbować przekazać.
I z tej choćby przyczyny interpretacja nie ma nic wspólnego ani z prawdą, ani rzeczywistością, ani tymbardziej Twoim życiem. Jesteś jedynym ekspertem w tej ostatniej dziedzinie. Ufaj zawsze i przede wszystkim sobie.
Tekst niniejszy to zaproszenie do spojrzenia na sprawę najpierw moim punktem widzenia i skłonienie Cię do własnej pracy nad koanem. A w gruncie rzeczy pracy nad samym sobą, swoim życiem, relacjami, przekonaniami i skryptami które sprawiają nieustannie, że powtarzasz schematy, żyjesz w swoistym Matrixie i czujesz (w taki lub inny sposób), że nie możesz się obudzić, wyrwać z impasu.
Moje interpretacje to tylko i wyłącznie jeden z setek, milionów, a nawet miliardów pomysłów na to jak opowieść metaforyczną Macieja zrozumieć. Masz prawo, a nawet obowiązek posiadać swoją. Jesteś kimś zupełnie innym niż ja i koany oraz ich interpretacje będą skłaniać Cię każdego dnia do zrozumienia tej oczywistej prawdy.
To dzięki pracy własnej, poszukiwaniu unikatowych, indywidualnych i „Twoich” odpowiedzi możesz dojść do sedna swojej egzystencji, prawdy o sobie. Prawdopodobnie zaczniesz żyć dokładnie tak, jak tego pragniesz.
Podejmij swoją pieśń.
#81.
Stracisz wszystko. Pieniądze, władzę, sławę, sukces, być może nawet wspomnienia. Uroda przeminie. Ukochani umrą. Twoje ciało się rozpadnie. Wszystko, co wydaje się trwałym, jest w istocie nietrwałe i zostanie zniszczone. Doświadczenie stopniowo, albo gwałtownie, odrze Cię ze wszystkiego. Przebudzenie oznacza stawienie czoła tej rzeczywistości z otwartymi oczyma.
Ale teraz, w tej właśnie chwili, stoisz na świętej ziemi, bo to co zostanie utracone jeszcze takim nie jest i uświadomienie sobie tego jest kluczem do niewypowiedzianej radości. Ktokolwiek czy cokolwiek jest w twoim życiu teraz, nie został na razie Ci odebrany. Wszystko jest obecne.
Uniwersalne prawo nietrwałości już uczyniło wszystko i wszystkich wokół Ciebie głęboko świętymi, ważnymi i wartymi twojej wdzięczności.
Strata już przemieniła twoje życie w ołtarz.
(You Will Lose Everything, Jeff Foster)
***
SUPLEMENT
Miłość to także troska – troska o siebie, bliskich, o osoby dla nas najważniejsze. W tej mierze lęk jest nam potrzebny – by chronić to co dla nas najważniejsze. Nie chodzi o to, by się niczego nie bać i być „nieludzko” gotowym na wszystko. Nie chodzi też o to, by lęk nas paraliżował i sprawiał, że stajemy się do bólu nieludzcy, jak walczące o zasoby bezwzględne zwierzęta. W moim odczuciu chodzi – jak zawsze – o złoty środek. O lęk, który jest sposobem na budowanie mostów, poszukiwanie rozwiązań, wspieranie siebie i innych. O lęk tworzący ekologiczny rozwój, a nie zniszczenie. I w tym sensie lęk towarzyszy miłości, jednak ani jej nie buduje, ani jej nie zakłóca. Po prostu ją wspiera i wspiera rozwój, zaprasza do zmiany, budowania świata zasobnego. W miłości, bo zawsze chodzi o miłość…
Każda prezentowana tu introspekcja (tekst Adama z cyklu "Ale o co chodzi", czy też tekst z pytajnikiem "?"), to tylko insynuacja, dygresja, cudza (bo autora - Adama) fantazja na temat tego, co koan zdaje się próbować przekazać. I z tej choćby przyczyny nie ma nic wspólnego ani z prawdą, ani rzeczywistością, ani tymbardziej Twoim życiem. Jesteś jedynym ekspertem w tej ostatniej dziedzinie. Ufaj zawsze i przede wszystkim sobie! 🙂
Introspekcja to zaproszenie do spojrzenia na sprawę najpierw Adama punktem widzenia i skłonienie Cię do własnej pracy nad koanem. A w gruncie rzeczy pracy nad samym sobą, swoim życiem, relacjami, przekonaniami i skryptami które sprawiają nieustannie, że powtarzasz schematy, żyjesz w swoistym Matrixie i czujesz (w taki lub inny sposób), że nie możesz się obudzić, wyrwać z impasu.
Interpretacje Adama autorstwa to tylko i wyłącznie jeden z setek, milionów, a nawet miliardów pomysłów na to jak opowieść metaforyczną Macieja zrozumieć. Masz prawo, a nawet obowiązek posiadać swoją. Jesteś kimś zupełnie innym niż Adam i koany oraz ich interpretacje będą skłaniać cię każdego dnia do zrozumienia tej oczywistej prawdy. To dzięki pracy własnej, poszukiwaniu unikatowych, indywidualnych i „Twoich” odpowiedzi możesz dojść do sedna swojej egzystencji, prawdy o sobie. Prawdopodobnie zaczniesz żyć dokładnie tak, jak tego pragniesz.
Podejmij swoją pieśń.
81 – introspekcje
Ale o co chodzi?
Zastanawiasz się być może "o co w tym koanie chodzi?"... Nie każdy koan jest oczywisty. Taka jest potęga metafory...
"Ale o co chodzi" (dawniej introspekcje) są niejako wstępem i konspektem do mojej własnej interpretacji koanu. To po prostu draft, szkic, mapa myśli, pierwsze skojarzenia, które dotyczą przeczytanego koanu. Jest to przedsmak, wyłącznie zajawka 🙂 tekstu publikowanego w książce "81 Tajemnic" .
Podobnie powstawało "81 Tajemnic". Analizowałem post Macieja na blogu bennewicz.pl, a następnie w punktach wypisywałem te spostrzeżenia na temat rzeczywistości, które w moim odczuciu koan poruszał, które chciałem opisać w interpretacji. Później te punkty rozwijałem i tak powstawały całe rozdziały złożonej interpretacji.
Dzięki temu zmieniało się wszystko - ja, moje otoczenie, postrzeganie rzeczywistości, a potem decyzje i całe życie...
"Ale o co chodzi?" (introspekcje) na 81tajemnic.pl mają odrobinę inny cel i charakter. Są one zaproszeniem do pracy własnej Czytelnika - Twojej własnej pracy 🙂
Możesz przeczytać koan, później introspekcję i podjąć decyzję, czy chcesz dokonać samodzielnej interpretacji. Obok znajduje się moja wstępna, szkicowa interpretacja, niejako zapowiedź i "kuchnia" tego, jak budowałem pełne interpretacje w "81 Tajemnic".
Oczywiście interpretacje w 81 Tajemnic są dużo obszerniejsze niż skrótowa forma ...
Zobacz przykładowy rozdział - koan i interpretację, aby rozpocząć własną pracę z tekstem:
Przednówek i wirus – koan dla Anakondy
– Jak to bywa na przednówku, bida – stwierdził. – A jeszcze tak niedawno ludzie wzruszali ramionami na wieść katastrofie klimatycznej a teraz to…pandemia. – Zamknął laptop.
– Nie strasz, Wiktor. Coś optymistycznego poproszę, nie widzisz co się dzieje? – Spojrzała na niego z wyrazem twarzy rozłoszczonego dziecka.
– Nie straszę. Istnieją tylko cztery, znane historycznie mechanizmy, które powodują zrównanie różnic między bogatymi i biednymi. Jedną z nich jest epidemia.
– A pozostałe? – Spytała i poczuła, że dała się wciągnąć w te jego filozoficzne rozważania. Owszem, był artystą ale czasem wolała go takim zwyczajnym, prostym gościem, który rzuci stekiem wyzwisk, gdy przytrzaśnie sobie palec szufladą.
– Wojna, rewolucja i kataklizm. – Odpowiedział jak zawsze spokojny. Ponadto zrównywanie różnic na początku polega na dowaleniu biednym potem dopiero giną bogacze.
– Prosiłam żebyś nie straszył. Ludzie potrzebują wiary, nadziei i…
– Miłości – dokończył. – Znasz moje powiedzenie: kiedy nie wiadomo o co chodzi, zawsze chodzi o…
– Miłość – tym razem ona dokończyła i po chwili dodała: – Gdy ludzie obawiają się o swoje zdrowie z powodu wirusa też chodzi o miłość?
– Wtedy zwłaszcza. Miłość to przecież lęk. Lęk, że bliskiej osobie coś się stanie, że zrobi się niebezpiecznie. Ten lęk miłości i o miłość zawsze był wykorzystywany przeciwko ludziom. Dlatego wszyscy ci specjalni agenci, tajniacy, różni cichociemni, pracownicy wywiadu i spec służb nie powinni kochać, gdyż zagrożenie osoby ukochanej ich osłabia. Miłość to najsłabszy punkt ewolucji. Najczęstsza przyczyna manipulacji.
– A tak cię prosiłam. Dziś potrzebuję czegoś miłego, optymistycznego. – Powiedziała z wyrzutem, wstała i trzasnęła go książką w głowę. Niezbyt mocno ale na tyle silnie by poczuł.
– Kocham cię – powiedział i chwycił ją za rękę lekko pociągając ku sobie.
– Czy to znaczy, że się o mnie lękasz? – Usiadła na poręczy fotela.
– Tak. Nie mam nic cenniejszego niż ty. – Pocałował ją krótkim delikatnym muśnięciem. Spojrzał na nią i dodał: – Mam, to z resztą niewłaściwe słowo. Nie można nikogo mieć, nie można też mieć miłości. Jesteś dla mnie, Karolino, wszystkim i choć wiem, że to uzależniające zanurzam się w miłości do ciebie jak w rzece.
– Jak w rzece? – Zdziwiła się i dotknęła jego policzka.
– Kiedy wchodzę do rzeki i zanurzam się w jej nurcie po czubek głowy, wtedy nie mogę pozostać obojętny. Rzeka obejmuje mnie całego. Otacza mnie. Tuli a czasem porywa silnym nurtem, rzuca w wir, wpycha na kamienie, czasem targa a potem obmywa spokojnym nurtem. Moja miłość do ciebie jest jak rzeka. Będąc w nurcie rzeki niczego nie kalkuluję, muszę się poddać, płynąć, w spokoju podążać z nurtem, muszę ufać rzece, gdyż jestem nią otoczony. Moja miłość do ciebie jest jak zanurzenie się w rzece. Kocham cię.
„81 Tajemnic”
Książka o przebudzeniu
„Przebudzenie” człowieka – jakkolwiek je rozumieć – staje się tematem powszechnego zainteresowania ludzi odczuwających niedosyt, czy pustkę. Ma to silny związek z kryzysem religii jako takiej, która poza rytuałami, nie potrafi dać człowiekowi niczego, co doprowadziłoby jego egzystencję do pełni szczęścia, akceptacji, miłości, a w konsekwencji do lekkości i nieomal pełnej zgody na wszelakie okoliczności zewnętrzne.
Książka zaprasza Cię do podróży Adama wgłab siebie. Będziesz jej świadkiem i obserwatorem, dzięki czemu możesz stworzyć własne interpretacje opowieści metaforycznych i przebudzić się na swój indywidualny sposób.
Dzięki książce możesz w końcu zrozumieć, że wszystko jest z Tobą w porządku – potrzebujesz po prostu wszelkich pytań, odpowiedzi (i rozwikłania tajemnic) poszukać w sobie, nie zaś na zewnątrz siebie. Opowieści zawarte w książce każdy może zinterpretować inaczej – nie ma tu dobrych czy złych odpowiedzi.
Najważniejsze jest jednak odkrywanie siebie – największej tajemnicy. .
O autorach
Maciej Bennewicz
Mówi o sobie: artysta; pisarz, poeta, mentor; superwizor; założyciel Instytut Kognitywistyki; autor ponad trzydziestu książek, w tym wielu podręczników
i poradników z dziedziny psychologii
i rozwoju osobistego uznawanych za kultowe; przyjaciel zwierząt i opiekun ludzi… a czasem odwrotnie.
Posiada 20 letnie doświadczenie w branży szkoleń skierowanych do biznesu oraz 30 letnie doświadczenie w pracy z ludźmi
w różnych nurtach terapii i rozwoju osobistego.
Adam Sornek
Z zawodu jest prawnikiem – adwokatem. Praca nad „81 Tajemnic” była jedną z przyczyn dla których postanowił zrezygnować z pracy zawodowej na sali rozpraw. Przestał być człowiekiem konfliktów.
Dziś pomaga ludziom – dba o swój rozwój i rozwój innych. W pierwszym najbardziej pomaga mu sztuka (pisarstwo, muzyka),
w drugim wiedza i doświadczenie zdobyte w Instytucie Kognitywistyki Macieja Bennewicza.
Czynnie pracuje jako coach i mentor.