MOST – INTERPRETACJA KOANU DLA AGI B. OD JACKA B. NA URODZINY

utworzone przez kw. 30, 202081 Tajemnic, Adam Sornek, Maciej Bennewicz

Uwierz sobie, jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem – twórcą własnego życia.

Pomyśl przez chwilę, ile było w Twoim życiu planów, marzeń, kroków, działań, sukcesów i – jak to z reguły bywa – porażek. Czy nie jest tak, że wszystkie te sprawy, o których możesz powiedzieć, że były naprawdę Twoim wielkim celem i marzeniem, się ziściły? Czy nie jest tak, że gdy marzenie lub pragnienie nie było w Tobie wystarczająco silne, nie zakiełkowało, to nie stawało się prawdą? Pomyśl przez chwilę – szkoła, studia, firma, pieniądze, rodzina, dzieci, samochód, dom… Masz wszystko to, co tak na prawdę było Twoim pragnieniem. Nie masz tego, co w gruncie rzeczy nie było Twoim rzeczywistym marzeniem i celem…

Uwierz sobie, jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem – twórcą własnego życia.

Pomyśl przez chwilę, co w Twoim życiu sprawiało, że pewne zdarzenia okazywały się sukcesem, a inne porażką. Co było tą linią kategorycznie oddzielającą radość od smutku, sukces od porażki, zwycięstwo od przegranej? Dobrze wiesz, że jest tylko jeden taki element. Tam, gdzie była możliwość wzięcia odpowiedzialności za swoje życie, chwycenia byka za robi, była to Twoja wola – wolna wola. Gdy było jej wystarczająco dużo sukces stawał się Twoją rzeczywistością. Gdy jej brakowało, porażka stawała się prawdą o Tobie. Decyzję co wybrać, po której stronie linii demarkacyjnej stanąć podejmował pisarz, poetka, filmowiec, scenarzysta albo anioł lub demiurg – czyli Ty.

Uwierz sobie, jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem – twórcą własnego życia.

Zdaniem świętych ksiąg, Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo i nam – ludziom – dał przypisaną sobie możliwość tworzenia i kreowania życia, budowania rzeczywistości. Możemy być krawcami albo księgowymi, prawnikami albo piekarzami. Możemy być bogaci albo biedni – duchem albo ciałem. Możemy być uczciwi albo fałszywi, weseli albo smutni, szczęśliwi lub nie. Możemy być w romantycznym związku albo być samotni. Możemy szczęśliwie być razem. Możemy nieszczęśliwie się rozstać. Możemy nieszczęśliwie być razem. Możemy szczęśliwie się rozstać. Bóg dał nam możliwość zadecydowania czego chcemy i jak bardzo tego chcemy. Gdy obie decyzje podejmujemy, stajemy się twórcami rzeczywistości, na jego podobieństwo.

Uwierz sobie, jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem – twórcą własnego życia.

Wyobraź sobie, że skoro oczyma wyobraźni widzisz most, piękny, słoneczny, letni dzień, park, przez który płynie rzeczka, ciszę, dęby, jesiony, graby i lipy, to możesz wyobrazić sobie wszystko. A później sprawić, aby to co sobie wyobrazisz, stało się prawdą. O Tobie, o Twoich bliskich, o Twoim świecie. Wszystko dzięki Twojej niezawodnej woli i determinacji, która pozwoliła Ci osiągnąć wszystko to, co dziś ze sobą i w sobie masz. Czyż nie jest tak, że wszystkie Twoje sukcesy zaczęły się od wyobrażenia, fantazji i zwyczajnej dziecięcej imaginacji w Twoim umyśle?

Wyobraź sobie, że masz w ręce kalejdoskop. Możesz przez chwilę myśleć, że to los decyduje o tym, jaki będzie układ elementów i barw w tej przecudnej, magicznej wręcz zabawce. Jednak gdy przyjrzysz się sprawie dokładnie, to wiesz, że przecież ostatecznie to Ty decydujesz na którym obrazie chcesz się zatrzymać. Ty decydujesz, kiedy ręka ma odpocząć i nie wykonywać kolejnego już obrotu. I w ten sposób możesz te same elementy układać dowolnie, obracać do woli, tworząc różnorakie obrazy z tych samych składników i mając nieomal pewność, że nic dwa razy się nie zdarzy. Jeśli tego chcesz.

Uwierz sobie, jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem – twórcą własnego życia.

Czy jest sens tworzyć wciąż te same powieści i opowieści, sceny i scenerie, filmy i piosenki, światy i życiorysy? Wszystkie podstawowe budulce opisujące nasz świat są skończone – liczba liter w alfabecie, ilość cyfr, barwy i odcienie, ludzie, ich postawy i typy osobowości. Jednak z tych skończonych zbiorów, jak w kalejdoskopie, można tworzyć nieskończone obrazy i scenariusze. Wystarczy niewielki obrót. Tak, ze skończonego, można tworzyć nieskończoność. I nie trzeba pisać tych samych powieści, tworzyć tych samych filmów i rzeczywistości, które poznało się w dzieciństwie, w młodości… Można tworzyć dowolne rzeczywistości, gdy jest się pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem. I można korzystać ciągle z tych samych elementów – tych samych liter, kolorów, postaci i liczb – jak w kalejdoskopie, nie spotykając w zasadzie dwa razy tego samego obrazu. I można też elementy te zmienić, by nie spotkać – w zasadzie – dwa razy tego samego obrazu. Wiesz co jest tą linią demarkacyjną kategorycznie oddzielającą scenariusz ze starych elementów od tego z nowymi…

Uwierz sobie. Możesz wszystko, gdy jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem – twórcą własnego życia. Możesz budować mosty lub je burzyć. Mosty mogą łączyć wszelakie światy i w dowolnych konfiguracjach – przyjazne i wrogie, jasne i ciemne, ciepłe i zimne, piękne i brzydkie, stare i nowe. Dobre z dobrymi, złe ze złymi, aż w końcu dobre ze złymi. Możesz nadawać bohaterom swojej opowieści nastroje i je odbierać. Tworzyć emocje i je wygaszać. Krzyczeć, mówić i milczeć. Śmiać się i płakać. Bawić się kalejdoskopem lub go odłożyć, a nawet możesz go wyrzucić albo zniszczyć. Możesz re-konfigurować te same elementy świata na nieskończoną liczbę sposobów lub tworzyć nowe obrazy z całkowicie nowych elementów. Możesz wszystko stworzyć i tak samo możesz widzieć co tylko chcesz zobaczyć, we wszystkim co widzisz. W końcu jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem.

Każda prezentowana przeze mnie tutaj introspekcja (tekst „Ale o co chodzi”, czy też tekst z pytajnikiem „?”), to tylko moja insynuacja, dygresja, cudza (moja, jako autora) fantazja na temat tego, co koan Macieja zdaje się próbować przekazać.

I z tej choćby przyczyny interpretacja nie ma nic wspólnego ani z prawdą, ani rzeczywistością, ani tymbardziej Twoim życiem. Jesteś jedynym ekspertem w tej ostatniej dziedzinie. Ufaj zawsze i przede wszystkim sobie.

Tekst niniejszy to zaproszenie do spojrzenia na sprawę najpierw moim punktem widzenia i skłonienie Cię do własnej pracy nad koanem. A w gruncie rzeczy pracy nad samym sobą, swoim życiem, relacjami, przekonaniami i skryptami które sprawiają nieustannie, że powtarzasz schematy, żyjesz w swoistym Matrixie i czujesz (w taki lub inny sposób), że nie możesz się obudzić, wyrwać z impasu.

Moje interpretacje to tylko i wyłącznie jeden z setek, milionów, a nawet miliardów pomysłów na to jak opowieść metaforyczną Macieja zrozumieć. Masz prawo, a nawet obowiązek posiadać swoją. Jesteś kimś zupełnie innym niż ja i koany oraz ich interpretacje będą skłaniać Cię każdego dnia do zrozumienia tej oczywistej prawdy.

To dzięki pracy własnej, poszukiwaniu unikatowych, indywidualnych i „Twoich” odpowiedzi możesz dojść do sedna swojej egzystencji, prawdy o sobie. Prawdopodobnie zaczniesz żyć dokładnie tak, jak tego pragniesz.

Podejmij swoją pieśń.

A może chcesz być twórcą wolnym, otwartym, nie skrępowanym stereotypami, paradygmatem sztuki filmowej i stworzyć dzieło uniwersalne, ponadczasowe, w którym przeplata się wszystko – romans, dramat, komedia, tragedia, kabaret, horror, kryminał i dramat obyczajowy. Możesz stworzyć dzieło absolutnie życiowe, w pełni naturalistyczne, wielobarwne, pełne skrajności i przez to wiernie odzwierciedlające naturę rzeczy, zaskakujące jak życie. Możesz stworzyć też dzieło zupełnie surrealistyczne. Możesz, wiesz że możesz. Wszystko możesz.

Tysiąc scen, które mogą się wydarzyć, gdy tylko zdecydujesz i szczerze tego zapragniesz. Tysiąc możliwości. Przymknij oczy. Wyobraź sobie ich dwoje na moście. On jest tuż, tuż. Zbliża się do niej. Możesz pokierować akcją. Masz tę wyjątkową możliwość, a może zdolność do kreowania rzeczywistości. Jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem. Zdystansuj się, zapomnij o wszelkiej przeszłości, przeczytanych książkach, nakręconych filmach, wyświechtanych scenariuszach, których już nie ma. Dobrze jest pisać od początku, bez „kopiuj” i „wklej”. Sięgnij w wyobraźni po kalendarz. Na jego okładce jest żółta karteczka, a na niej napisane przez Ciebie odręcznie pytanie „czego chcę?”. 

Otwórz kalendarz na dzisiejszym dniu, na 30 kwietnia 2020 r. Tam, w Twojej wyobraźni, na karcie kalendarza jest odręczny zapisek, odpowiedź na pytanie czego chcesz, jaki ma być Twój scenariusz, film, wiersz, powieść, opowieść, wynik kreacji, dzieło stworzenia.

Właśnie tam jest odpowiedź, jakie dzieło dziś zamierzasz stworzyć. Bo wczoraj już nie ma i dzieło wczorajsze – na szczęście – już się przeobraziło i w tym sensie go nie ma. To Ci daje nieograniczoną wolność tworzenia. Zrób to, stwórz rzeczywistość, która będzie Twoim Oscarem, literackim Noblem, nagrodą Nike, Bookera i Złotym Lwem. Albo nagrodą Twojego imienia. Jakie będzie kolejne ujęcie? Jaka będzie kolejna scena? Możesz dowolnie pokierować akcją. Uwierz sobie – jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem. Jesteś twórcą własnego życia.

Czego chcesz dziś, 30 kwietnia 2020 roku?

Możesz wszystko. Jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem. Możesz wszystko, gdy tylko weźmiesz kartkę, na której nie będzie starych zapisków, takich sprzed lat, które z dniem 30 kwietnia 2020 r. nie mają już nic wspólnego. Absolutnie nic.

 

81 – introspekcje

Ale o co chodzi?

Zastanawiasz się być może "o co w tym koanie chodzi?"... Nie każdy koan jest oczywisty. Taka jest potęga metafory...

"Ale o co chodzi" (dawniej introspekcje) są niejako wstępem i konspektem do mojej własnej interpretacji koanu. To po prostu draft, szkic, mapa myśli, pierwsze skojarzenia, które dotyczą przeczytanego koanu. Jest to przedsmak, wyłącznie zajawka 🙂 tekstu publikowanego w książce "81 Tajemnic" .

Podobnie powstawało "81 Tajemnic". Analizowałem post Macieja na blogu bennewicz.pl, a następnie w punktach wypisywałem te spostrzeżenia na temat rzeczywistości, które w moim odczuciu koan poruszał, które chciałem opisać w interpretacji. Później te punkty rozwijałem i tak powstawały całe rozdziały złożonej interpretacji.

Dzięki temu zmieniało się wszystko - ja, moje otoczenie, postrzeganie rzeczywistości, a potem decyzje i całe życie...

"Ale o co chodzi?" (introspekcje) na 81tajemnic.pl mają odrobinę inny cel i charakter. Są one zaproszeniem do pracy własnej Czytelnika - Twojej własnej pracy 🙂 

Możesz przeczytać koan, później introspekcję i podjąć decyzję, czy chcesz dokonać samodzielnej interpretacji. Obok znajduje się moja wstępna, szkicowa interpretacja, niejako zapowiedź i "kuchnia" tego, jak budowałem pełne interpretacje w "81 Tajemnic". 

Oczywiście interpretacje w 81 Tajemnic są dużo obszerniejsze niż skrótowa forma ... 

Zobacz przykładowy rozdział - koan i interpretację, aby rozpocząć własną pracę z tekstem: 

 

Most – koan dla Agi B. od Jacka B. na urodziny

Wyobraź sobie most. Nie, nie most z wielkim przęsłami, barierkami, tysiącem samochodów. Nawet nie jeden z mostów wrocławskich, krakowskich czy tych mniejszych, łączących dwa brzegi Bugu, Noteci lub Pilicy. Wyobraź sobie most mały lecz solidny, kamienny, precyzyjnie ułożony ręką kamieniarza i murarza, wymyślony przez architekta, którego zamiarem było połączenie dwóch brzegów niezbyt szerokiej rzeczki. Most miał być centralnym punktem. Łączy brzeg rzeki i wyspę na środku stawu. W koło park. Stuletnie drzewa. Zadbane dęby, dalej jesiony lecz nie brakuje również grabów i lip.

Wyobraź sobie piękny, słoneczny, letni dzień. Jest ciepło lecz w parku, przez który płynie rzeczka panuje przyjemny chłód i cień. Jest cisza. Niekiedy słyszysz tylko odgłosy ptaków i szum małego wodospadu tuż za mostkiem.

Na mostek wchodzi kobieta. Idzie od strony wyspy. Jedyne wyjście prowadzi przez mostek. Kobieta jest w kapeluszu. Rondo jest obszerne więc nawet z bliska nie widać wyrazu jej twarzy. Nie wiadomo jaki ma nastrój, czy jest uśmiechnięta, zadowolona, szczęśliwa, zdziwiona, czy może zmartwiona? Zatroskana, wyczekująca, nieufna? W każdym razie idzie powoli, jakby ostrożnie. Zatrzymuje się na środku mostu. Patrzy w nurt leniwie płynącej rzeki.

Teraz, od strony parku na most wchodzi mężczyzna. Z tej odległości wygląda młodo, żwawo, w sportowym stroju. Idzie dość szybko. Wygląda na to, że ona czeka na niego ale nie wykonuje żadnego ruchu, wciąż wpatruje się w wodę. On jest już blisko. Z tej odległości można by pomyśleć, że zaraz ją minie, że się nie znają, że po prostu idzie w stronę wyspy.

A teraz wyobraź sobie, że jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem, możesz pokierować akcją. Jak potoczą się losy tych dwojga? Jaki chcesz napisać scenariusz? Romans, dramat, komedię, tragedię? A może horror lub kryminał albo dramat obyczajowy?

Czy on się zatrzyma i coś do niej powie, coś ważnego? Jakieś kluczowe, graniczne słowo? A może ona zastąpi mu drogę i powie to, co zawsze chciała powiedzieć? A może z powodu jakiejś nieznanej, szalonej pobudki ona stanie na kamiennej balustradzie i skoczy do płytkiej rzeki? Czy zechce na nim zrobić wrażenie, czy coś zamanifestować? A może on skoczy za nią i tak zacznie się ich romans, znajomość, miłość? Po chwili oboje mokrzy, umazani błotem, radośni, szczęśliwi wyjdą na brzeg rzeki trzymając się za ręce.

A może film będzie mocny, wyrazisty, więc on wyjmuje spod płaszcza młot, wielki młot kamieniarski i z całej siły uderza w zwornik mostu, wybija kluczowy kamień i most za chwilę runie? Ona ucieka na wyspę, on na ląd, skąd przyszedł. A może ona powróci na wyspę i tam pozostanie do końca życia. On okrąży świat i zawita do tysiąca portów lecz wróci a mostu już nie będzie.  

Tysiąc scen, które mogą się wydarzyć. On przechodząc mówi z szarmanckim uśmiechem: piękny kapelusz i dodaje jakby od niechcenia: piękny kapelusz ukrywa piękną kobietę. Ona spogląda na niego i mówi: do rzeki wpadła mi ślubna obrączka, czy potrafisz ją wyłowić? Tysiąc możliwości.  

Przymknij oczy. Wyobraź sobie ich dwoje na moście. On jest tuż, tuż. Zbliża się do niej. Możesz pokierować akcją. Masz tę wyjątkową możliwość a może zdolność do kreowania rzeczywistości. Jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem. Choć to twoje życie, w tej chwili nie przejmuj się odpowiedzialnością, odrzuć dawne balasty i nawyki. Możesz na tysiąc sposobów rozegrać tę scenę, to jest właśnie wolność twórcy. Zrób to.

Jakie będzie kolejne ujęcie? Jaka będzie kolejna scena? Możesz dowolnie pokierować akcją. Uwierz mi, jesteś pisarzem, poetką, filmowcem, scenarzystką albo aniołem lub demiurgiem – twórcą własnego życia.

„81 Tajemnic”

Książka o przebudzeniu

„Przebudzenie” człowieka – jakkolwiek je rozumieć – staje się tematem powszechnego zainteresowania ludzi odczuwających niedosyt, czy pustkę. Ma to silny związek z kryzysem religii jako takiej, która poza rytuałami, nie potrafi dać człowiekowi niczego, co doprowadziłoby jego egzystencję do pełni szczęścia, akceptacji, miłości, a w konsekwencji do lekkości i nieomal pełnej zgody na wszelakie okoliczności zewnętrzne.

Książka zaprasza Cię do podróży Adama wgłab siebie. Będziesz jej świadkiem i obserwatorem, dzięki czemu możesz stworzyć własne interpretacje opowieści metaforycznych i przebudzić się na swój indywidualny sposób.

Dzięki książce możesz w końcu zrozumieć, że wszystko jest z Tobą w porządku – potrzebujesz po prostu wszelkich pytań, odpowiedzi (i rozwikłania tajemnic) poszukać w sobie, nie zaś na zewnątrz siebie. Opowieści zawarte w książce każdy może zinterpretować inaczej – nie ma tu dobrych czy złych odpowiedzi.

Najważniejsze jest jednak odkrywanie siebie – największej tajemnicy.  .

O autorach

Maciej Bennewicz

Mówi o sobie: artysta; pisarz, poeta, mentor; superwizor; założyciel Instytut Kognitywistyki; autor ponad trzydziestu książek, w tym wielu podręczników
i poradników z dziedziny psychologii
i rozwoju osobistego uznawanych za kultowe; przyjaciel zwierząt i opiekun ludzi… a czasem odwrotnie.

Posiada 20 letnie doświadczenie w branży szkoleń skierowanych do biznesu oraz 30 letnie doświadczenie w pracy z ludźmi
w różnych nurtach terapii i rozwoju osobistego.

Adam Sornek

Z zawodu jest prawnikiem – adwokatem. Praca nad „81 Tajemnic” była jedną z przyczyn dla których postanowił zrezygnować z pracy zawodowej na sali rozpraw. Przestał być człowiekiem konfliktów.
Dziś pomaga ludziom – dba o swój rozwój i rozwój innych. W pierwszym najbardziej pomaga mu sztuka (pisarstwo, muzyka),
w drugim wiedza i doświadczenie zdobyte w Instytucie Kognitywistyki Macieja Bennewicza.
Czynnie pracuje jako coach i mentor.

Zapraszamy do kontaktu...