Wierność i nierwierność – koan i introspekcja

utworzone przez sty 19, 202081 Tajemnic, Adam Sornek, Maciej Bennewicz

– Najważniejszą normą w związkach jest wierność a jednak ludzie się zdradzają. Czytałem mistrzu, że według licznych badań nawet 70 % osób żyjących w związkach przyznaje się, mówiąc potocznie, do skoku w bok, czyli do dłużej lub krótszej zdrady? O co więc chodzi z tą wiernością, jak mistrz sądzi? – Spytał profesor Nan, który przybył na spotkanie z mistrzem Kan lu z odległego uniwersytetu. Słyszał bowiem, że w kręgu zainteresowań mnicha są również związki międzyludzkie, relacje i szeroko pojęta psychologia. Modnym obyczajem stało się zasięganie opinii mistrzów duchowych zatem profesor podążył śladem swoich kolegów.­

– To co nazywasz zdradą nie jedno ma imię i przyczynę. Tak jak nie istnieje jeden rodzaj papryki ani jeden kolor róż. Są papryki tak ostre i nieznośne zarazem, że jednak kropla może zepsuć potrawę, są i słodkie, z których robi się konfitury. – Odpowiedział mistrz.

– Mam nadzieję, że rozumiem metaforę. Jednakże o każdej ludzkiej sprawie można rzec, że jest kwaśna i słodka zarazem lub, że bywają kwestie trudne i łatwe – zaśmiał się profesor Nan lecz w jego głosie można było wyczuć lekki zawód.

Nie po to odbył długą podróż a potem męczącą wspinaczkę pod górę, niełatwą przy sporej nadwadze, żeby zadowolić się banałami wypowiadanym i przez jakiegoś klasztornego mistrza, nawet jeśli otoczony był pewną sławą i estymą miejscowej ludności.

 

 

– Czcigodny profesorze. Zdrada, jak doskonale wiesz, ma zawsze swoją przyczynę. Przyczyna decyduje o znaczeniu zdrady i jej skutkach, zarówno dla tego kto zdradza, jak i dlatego kto został zdradzony. Przyczyna może tkwić w napompowanym ego zarówno osoby, która łamie obietnicę wierności jak w rozdętym ego osoby, która czuje się zdradzona. 

– Jak to? – Zdziwił się profesor Nan. 

– Owszem. Czyż nie zdradza człowiek, który przez swoją gnuśność, ospałość i bierność tłumi energię partnera w związku? Czyż nie zdradza uzależniony od alkoholu, nikotyny lub hazardu, choćby był nawet absolutnie wierny w sferze obyczaju seksualnego? Czyż nie zdradza żona, która odsuwa męża po urodzeniu dzieci? Czyż nie zdradza mąż, który kontroluje swoją żonę? Czyż nie zdradza niepewny kochanek, który chce potwierdzić swoją męskość? Czyż nie zdradza niekochana kobieta, która chce sprawdzić, czy jeszcze wzbudzi pożądanie innego? Czyż nie zdradza manipulujący emocjami w związku? Czyż nie zdradza płytko pojmujący świat partner, który odmawia spotkania duchowego z drugą osobą? Czyż nie zdradza zatwardziały dogmatyk swoim fundamentalizmem, idiota swoją głupotą, cham swoją agresją, niedojrzały swoim infantylizmem, uległy swoją biernością, gnuśny swoim lenistwem, cynik swoim szyderstwem? Wszyscy oni w języku potocznym zdradzają ale czyż zdrada nie jest niekiedy konieczna? Zdrada może być podyktowana egoizmem, bólem, zagubieniem, niedojrzałością ale może być również wezwaniem wolności.

 

 

– Jak to? – Powtórzył profesor Nan uświadamiając sobie jednocześnie, że jego „jak to” jest nazbyt naiwne jak na profesora uniwersytetu ale za nic nie był w stanie zadać bardziej złożonego pytania, zaskoczony odpowiedzią mistrza.

– Chcąc chronić siebie wielu poodejmuje decyzję o odejściu, czyli o zdradzie. W końcu uświadamiasz sobie, że aby przeżyć musisz odejść od głupca, od prześladowcy, od dogmatyka, od próżniaka, od zgnuśniałego, od wampira. Każdy z nich twoje odejście nazwie zdradą. Potwierdzą to jego sprzymierzeńcy i pocieszyciele. Potwierdzi to również system. Pewnej nocy jednak otwierasz w środku nocy bramy, jak najgorszy wróg, który wpuszcza do oblężonej twierdzy obcych, gdyż uświadamiasz sobie, że zginiesz wraz ze swoimi dziećmi uwięziony przez tyrana. Odchodzisz. Czasem uciekasz. Czasem znikasz. Zdradzasz. Łamiesz przysięgę. Biegniesz co sił zanim tyran się zorientuje.   

– Jak to? – Powtórzył profesor Nan i ugryzł się w język żałując, że zdecydował się na spotkanie z mistrzem Kan lu. Czuł bowiem, że utracił właśnie pewność siebie, którą tak skrzętnie budował przez lata praktyki uniwersyteckiej. Czuł, że nie będzie mógł znieść świadomości, że gdzieś tam, w górach, żyje mnich, zwany przez swoich mistrzem, który nie zabiega o sławę ani o powodzenie i co gorsza bez badań uniwersyteckich, testów i wnioskowania naukowego rozumie więcej a może nawet wszystko to, co on, profesor Nan usiłował zrozumieć od czasu ukończenia studiów.

 

 

– Ty również profesorze czujesz się teraz jak zdrajca. Przybyłeś do małego klasztoru w górach by rozmawiać z prostym mnichem, którego co gorsza, nazywają mistrzem. Tym samym zdradzasz uniwersytecki majestat i powagę. – Stwierdził mistrz Kan lu. – Jeżeli przyznasz mi rację będziesz zdrajcą. Jeśli się ze mną nie zgodzisz poczujesz, że zdradzasz moje zaufanie i naruszasz zasadę gościnności. Co gorsza odbyłeś długą podróż, więc zaprzeczając jej sensowności zdradziłbyś sam siebie i własną decyzję. Jesteś zdrajcą profesorze! Wiarołomnym zdrajcą! – Rzekł Kan lu.

– Jak to? – Powiedział profesor Nan i rozpłakał się jak bezradne dziecko. 

_______________ 

inne koany

 

„81 Tajemnic”

Książka o przebudzeniu

„Przebudzenie” człowieka – jakkolwiek je rozumieć – staje się tematem powszechnego zainteresowania ludzi odczuwających niedosyt, czy pustkę. Ma to silny związek z kryzysem religii jako takiej, która poza rytuałami, nie potrafi dać człowiekowi niczego, co doprowadziłoby jego egzystencję do pełni szczęścia, akceptacji, miłości, a w konsekwencji do lekkości i nieomal pełnej zgody na wszelakie okoliczności zewnętrzne.

Książka zaprasza Cię do podróży Adama wgłab siebie. Będziesz jej świadkiem i obserwatorem, dzięki czemu możesz stworzyć własne interpretacje opowieści metaforycznych i przebudzić się na swój indywidualny sposób.

Dzięki książce możesz w końcu zrozumieć, że wszystko jest z Tobą w porządku – potrzebujesz po prostu wszelkich pytań, odpowiedzi (i rozwikłania tajemnic) poszukać w sobie, nie zaś na zewnątrz siebie. Opowieści zawarte w książce każdy może zinterpretować inaczej – nie ma tu dobrych czy złych odpowiedzi.

Najważniejsze jest jednak odkrywanie siebie – największej tajemnicy.  .

O autorach

Maciej Bennewicz

Mówi o sobie: artysta; pisarz, poeta, mentor; superwizor; założyciel Instytut Kognitywistyki; autor ponad trzydziestu książek, w tym wielu podręczników
i poradników z dziedziny psychologii
i rozwoju osobistego uznawanych za kultowe; przyjaciel zwierząt i opiekun ludzi… a czasem odwrotnie.

Posiada 20 letnie doświadczenie w branży szkoleń skierowanych do biznesu oraz 30 letnie doświadczenie w pracy z ludźmi
w różnych nurtach terapii i rozwoju osobistego.

Adam Sornek

Z zawodu jest prawnikiem – adwokatem. Praca nad „81 Tajemnic” była jedną z przyczyn dla których postanowił zrezygnować z pracy zawodowej na sali rozpraw. Przestał być człowiekiem konfliktów.
Dziś pomaga ludziom – dba o swój rozwój i rozwój innych. W pierwszym najbardziej pomaga mu sztuka (pisarstwo, muzyka),
w drugim wiedza i doświadczenie zdobyte w Instytucie Kognitywistyki Macieja Bennewicza.
Czynnie pracuje jako coach i mentor.

introspekcja 

Adam Sornek81Tajemnic, 81 Tajemnic, Introspekcje  

1. Wierność i zdrada to pojęcia znacznie wykraczające poza intymność w małżeństwie, czy związku partnerskim.

2. Zdrada – każda, nie tylko seksualna – jest procesem intelektualnym w Twojej głowie. Czujesz się zdradzona (zdradzony), gdy właśnie tak nazwiesz skutek tego, co się wydarzyło w Twoim świecie. Może to być zdrada przyjaciela, partnera, ideałów, przekonań, tego co wyssane z mlekiem matki itd. itp.

3. Zdradzony jest ten, kto się uważa za zdradzonego. Zdradza ten, kto się uważa za zdradzającego (również na skutek tego, że uwierzył w swój akt zdrady i poczucie winy, które wmówili mu inni). Oczywiście społeczeństwo (często za sprawą religii) pewnym rodzajom zdrady nadało wymiar globalnie napiętnowany. Choć i w tej mierze są wyjątki – są wierzenia, w których to co Europejczyk uważa za zdradę, jest czymś normalnym.  

4. Zdrada jest pojęciem względnym, bo wszystko jest względne. Osoba zdradzająca wrednego i przemocowego partnera nie jest oceniana negatywnie. Ta która zdradza wiernego i zaangażowanego partnera, już tak. Zdrada idei faszystowskiej jest dobra, zdrada Rzeczpospolitej nie. Coś staje się dobre albo złe wówczas, gdy tak chcemy, gdy tak nam wygodnie, gdy jakieś inne przekonanie (w które równie ślepo wierzymy) nam tak podpowiada. Jednak strumień życia i to przekonanie podda próbie, zweryfikuje naszą wierność. Zdrada leży w świecie przekonań osoby zdradzającej i zdradzanej. 

5. To co nazywamy zdradą częstokroć wiąże się z aktem decyzji o zmianie swojego życia – odejściem z firmy, zostawieniem partnera, porzuceniem ideałów które nie służą. Tym samym ciągle kogoś lub coś zdradzamy – zostawiamy ludzi którzy już nam nie służą, porzucamy ideały, które nas ranią, zostawiamy firmy, w których nie czujemy się dobrze. Zawsze znajdzie się ktoś kto powie „zdradził mnie” czy „zdradził nas”. My decydujemy, czy czujemy się w tej roli zdradzającym i czy chcemy przyjąć tak mile widziane przez społeczeństwo poczucie winy.

6. Zdradzamy przedmiot naszej ślepej wiary, że coś jest jakieś (i nie inne). Zdrada będzie więc często aktem uświadomienia sobie, że się oszukiwałem, że kolejny raz w coś uwierzyłem „na amen”. Zdrada może być porzuceniem iluzji i powrotem do prawdziwej obserwacji rzeczy taką, jaka ona w istocie jest. Zdrada może być porzuceniem idealizacji. Zdrada może być przeciwieństwem ślepej i bezmyślnej wierności. Zdrada nie jest z natury zła (ani dobra). 

7. Nieustannie – mową, myślą, uczynkiem i zaniedbaniem – kogoś lub coś zdradzamy. Nie ma to nic wspólnego z wiernością seksualną. Czujemy się zdradzeni, gdy rzecz nie jest tak idealna jak sobie wyobraziliśmy. Zdradzamy, gdy nie jesteśmy tak idealni jak sobie ktoś wyobrażał (lub my sami sądziliśmy na swój temat).

8.1. Każdy występek przeciwko drugiemu człowiekowi, każde zrobienie drugiemu co mnie jest niemiłe, może być ocenione jako akt zdrady czy niewierności. Zdrada to wynik rozbieżności pomiędzy wyobrażeniem, a rzeczywistością (naturą rzeczywistości, w której to co nazywamy zdradą, występuje wszędzie i na każdym kroku).

inne teksty Adama 

 

81 – introspekcje

Czym są introspekcje?

Introspekcje są niejako wstępem i konspektem do mojej własnej interpretacji koanu. To po prostu draft, szkic, mapa myśli, pierwsze skojarzenia, które dotyczą przeczytanego koanu.

 

W zasadzie tak powstawało „81 Tajemnic”. Analizowałem post Macieja na blogu bennewicz.pl, a następnie w punktach wypisywałem te spostrzeżenia na temat rzeczywistości, które w moim odczuciu koan poruszał, które chciałem opisać w interpretacji. Dzięki temu zmieniało się wszystko – ja, moje otoczenie, postrzeganie rzeczywistości, a potem decyzje i całe życie… 

 

Introspekcje na 81tajemnic.pl mają odrobinę inny cel i charakter. Są one zaproszeniem do pracy własnej Czytelnika – Twojej własnej pracy 🙂 

 

Możesz przeczytać koan, później introspekcję i podjąć decyzję, czy chcesz dokonać samodzielnej interpretacji. 

Introspekcja to moja wstępna, szkicowa interpretacja, niejako zapowiedź i „kuchnia” tego, jak budowałem interpretacje w „81 Tajemnic”. 

 

Oczywiście interpretacje w 81 Tajemnic są dużo obszerniejsze niż skrótowa introspekcja … 

 

Zobacz przykładowy rozdział – koan i interpretacja aby rozpocząć własną pracę z tekstem: 

Zapraszamy do kontaktu...